września 30, 2017

Podsumowanie testu Claresy + propozycja manicure

Podsumowanie testu Claresy + propozycja manicure
W końcu przyszła pora na podsumowanie testu lakierów, cleanera i removera od Claresy. Po 9 dniach miałam ochotę ściągnąć paznokcie, ale to tylko dlatego, że już mi się znudziły i mimo, że odrost nie był duży to dla mnie był wystarczający, aby ściągnąć lakier. Jak już wspomniałam nosiłam takie paznokcie dokładnie 9 dni i na trzech paznokciach prawej ręki odpadły cyrkonie i lakier nie trzymał się tak dobrze jak na pozostałych, ale to tylko dlatego, że ich używam najwięcej. Podczas testowania nie uważałam na paznokcie i robiłam wszystko tak jak zwykle. Wytrzymały one gruntowne porządki, czyli mycie okien, wycieranie podłóg, zdrapywanie np. plamek z farby itd. itp. Według mnie warunków nie miały dobrych, a mimo to trzymały się na prawdę dobrze.


Jeśli chodzi o ściąganie to najpierw spiłowałam odrobinę lakier, a potem na wacik nalałam remover i nałożyłam folię. Po paru minutach lakier zaczął odchodzić i bardzo szybko pozbyłam się całości. Remover zadziałał w na prawdę ekspresowym tempie, a do tego nie śmierdzi, a wręcz ma zapach taki jak cleaner. Zauważyłam, że jest wydajny i wystarczy odrobina żeby ściągnąć to co trzeba. Jestem z niego na prawdę zadowolona, bo w końcu ściąganie hybryd nie pochłania mi tak dużo czasu.


Postanowiłam, że dodam Wam zdjęcie paznokci zaraz po ściągnięciu lakieru i po oczyszczeniu ich, a także po wycięciu skórek. Niestety światło nie chciało mi pomóc i zdjęcie nie jest idealne, ale można zauważyć, że paznokcie są praktycznie nienaruszone. Dodam jeszcze, że nie używałam bloczka polerskiego ani pilnika, aby wyrównać paznokieć, bo tak na prawdę wcale tego nie potrzebowałam, ponieważ remover poradził sobie ze ściągnięciem lakieru w 100%.

Podsumowanie: Z lakierów jestem bardzo zadowolona, bo baza trzymała wszystko tak jak powinna, kolory trzymały się idealnie, a ich krycie jest bardzo dobre. Natomiast top sprawił, że paznokcie cały czas się pięknie błyszczały. Z każdym lakierem pracowało mi się bardzo dobrze i nie było problemu z utwardzaniem. Cleaner i remover dobrze wykonały swoje zadanie, więc ich również będę używała z przyjemnością.

Przechodzę już do końca, ale chciałam wstawić jeszcze moją propozycję stylizacji paznokci na te jesienne dni. Na paznokciach nie ma żadnych listków, żołędzi itd, ale i tak uważam, że są całkiem jesienne ze względu na złoto. Mam nadzieję, że Wam się spodobają i zainspirują Was do wykonania czegoś podobnego. 

 Użyte produkty:
*Baza proteinowa Indigo *Rosalind nr 12 (złoto)
*Rosalind nr 2902 (beż) *Rosalind nr 03 (czarny)
*Rosalind top matt *Claresa top

Do następnego! ♥

września 28, 2017

Top 5 filmów cz. III

Top 5 filmów cz. III
Dzisiaj kolejna trzecią część top 5 filmów. Tym razem nie będę się trzymać jednego gatunku, więc każdy może znaleźć coś dla siebie.


1. Mój przyjaciel Hachiko- na pewno słyszeliście o tym filmie, a jeśli nie to polecam go zobaczyć. Opowiada on o pewnym profesorze i psie między, którymi jest cudowna więź o której nie będę opowiadać, bo na pewno zdradzę za wiele. Po prostu zobaczcie ten film. 



2. Czarownica- o tym filmie było dosyć głośno i w sumie się nie dziwię. Główna postać grana jest przez piękną Angelinę Jolie. Film opowiada o tytułowej czarownicy Diabolinie, którą zdradzono w zamian za co ona rzuciła klątwę na księżniczkę Aurorę. 



3. Ostatnia piosenka- no cóż jestem jak typowa 'baba', więc melodramaty będą się tu pojawiać. Tym razem jest to Ostatnia piosenka, gdzie główną rolę gra Miley Cyrus. Historia toczy się w wakacje podczas, których bohaterka z bratem przyjeżdża do ojca, aby odbudować więź. Podczas filmu można się uśmiechnąć, ale też popłakać. 



4. RRRrrrr!!!- jedna z niewielu komedii, którą tak bardzo lubię. Oglądałam ją nie raz i zawsze się śmiałam.  Film jest totalnym odmóżdżaczem i jeśli lubicie trochę głupawe filmy to polecam. 



5. Efekt motyla- Film, który pewnie widzieliście, ale postanowiłam, że i tak go tu umieszczę. Opowiada on o Evanie, który potrafi cofać się w czasie. Podczas podróży udaje mu się zmienić pewne rzeczy, które wpływają na teraźniejszość. 



Które filmy już widzieliście, a których nie? Może macie jakieś ciekawe spostrzeżenia na temat podanych propozycji? Do następnego! ♥

września 25, 2017

True Colour | AVON

True Colour | AVON
Ostatnio zrobiłam małe zamówienie z Avonu i chciałam podzielić się z Wami opinią na temat szminek matowych True Colour. Zamówiłam próbki 4 kolorów, bo słyszałam, że te szminki są na prawdę godne polecania, a więc sama chciałam to sprawdzić. Cena próbek to 1 zł za sztukę, a więc na prawdę malutko. Próbki przyszły do mnie całkiem szybko, bo w pare dni.


Spodziewałam się, że próbki będą trochę większe, a tak na prawdę są malutkie. Mimo to nie zawiodłam się, bo reszta to nadrabia. Szminki są małe, ale też wydajne. Kolory które zamówiłam to ruby kiss, au naturale, mocha marvelous i red supreme. Każdy z kolorów na szczęście pasuje do mojej urody. Szminki już przy pierwszym pociągnięciu zostawiają kolor, łatwo się nimi maluje i nie są zbyt mocne czy szalone. Nie są bardzo trwałe i nie 'wżerają się' w usta przez co łatwo je zmyć, ale też nie znikają z ust przy piciu czy po zjedzeniu jednego posiłku (wyjątkiem jest au naturale). Postanowiłam, że zaprezentuję Wam na kartce, ale też na ręce. Planowałam to zrobić na ustach, ale niestety nawet ta część mojej twarzy nie jest fotogeniczna. :D



Podsumowanie: Z próbek jestem bardzo zadowolona i chętnie będę ich używać. Nie ukrywam, że wolę zamawiać takie miniaturki żeby sprawdzać kolory niż normalne, pełnowymiarowe opakowania. Przypuszczam, że znowu zamówię próbki, gdy te będą mi się kończyły.


Używałyście szminek true colour? Lubicie je? 

Do następnego! ♥

września 23, 2017

Denko- sierpień/ wrzesień 2017

Denko- sierpień/ wrzesień 2017
Witam Was w pierwszym denku na tym blogu. Postanowiłam, że tym razem skupię się i gdy coś mi się skończy to nie wyląduje w koszu tylko w siatce wśród reszty zużytych kosmetyków. Nie mam ogromnej ilości pustych opakowań, ale akurat u mnie kosmetyki nie kończą się tak szybko. Bez przedłużania- zaczynamy. :)


1. Szampon do włosów Schauma 7 ziół. Jak nazwa wskazuje jest to szampon ziołowy, który miałam już nie raz i jestem z niego zadowolona. Zapach nie jest jakiś drażniący, ale do najprzyjemniejszych też nie należy. Jest on bardzo wydajny, dobrze myje włosy, nie podrażnia i skóra po nim nie swędzi, a włosy nie przetłuszczają się szybciej. Ma przyjemną konsystencję, a kolor produktu jest zielony, perłowy. Po użyciu włosy nie były sztywne i mocno poplątane.

2. Peeling cukrowy z firmy Perfecta. Peeling ten uwielbiam przede wszystkim za to, że po użyciu skóra jest dobrze nawilżona, a drobinki spełniają zadanie, czyli zdzierają naskórek. Produkt jest wydajny i bardzo przyjemny w użyciu.

3. Chusteczka samoopalająca Dax. Chusteczka na początku ma przyjemny zapach, ale z czasem czuć, że skóra zaczyna śmierdzieć samoopalaczem. Efekt po użyciu nie jest jakoś specjalnie zauważalny. Jestem trochę zawiedziona, bo inne tego typu chusteczki nadawały skórze delikatnie ciemniejszy odcień, a ta tego nie robi.

4. Teraz coś niekosmetycznego, czyli sampler z Yankee Candle. Jest to sampler o zapachu wiśni, który po zapaleniu był delikatny, przyjemny i nieduszący. Sampler palił się dosyć długo i umilał czas spędzony przy biurku w deszczową pogodę.

5. Golden Rose matte top coat. Ten produkt był ze mną bardzo długo i osobiście go polecam. Top jest bezbarwny i sprawia, że każdy lakier staje się na parę dni matowy. Jest wydajny, nie jest drogi i według mnie- jeśli używacie zwykłych lakierów oraz jeśli chcecie uzyskać efekt matowych paznokci- warto się nim zainteresować.

6. Maseczki metaliczne Bielenda- złota (zapomniałam się i wyrzuciłam opakowanie) i niebieska. W obu przypadkach maseczka ma bardzo przyjemną konsystencję i bez problemu się ją zmywa. Po użyciu skóra jest miękka, nawilżona i odżywiona. Maseczka niebieska ma przepiękny zapach, który powinien się każdemu spodobać. Jestem z nich bardzo zadowolona.

7.  Ziaja maska płatki róży. Maseczki z Ziaji są moimi ulubionymi i kupuje je najchętniej. Ta maseczka ma przepiękny i delikatny zapach, a po użyciu skóra jest bardzo przyjemna w dotyku i nawilżona. Jeśli jej nie używałyście to koniecznie spróbujcie.


Miałyście, któryś z tych produktów? Jak się u Was sprawdził?
Do następnego! ♥

września 22, 2017

Poradnik życia.

Poradnik życia.
Ostatni post odebraliście pozytywnie, a więc dziś przychodzę z kolejną porcją 20 cytatów- rad z poradnika, który posiadam. Tym razem rozpisanie i tłumaczenie o co chodzi nie ma chyba sensu, a jeśli chcecie dowiedzieć się coś więcej to zapraszam TU. No to zaczynajmy. :)

1. Nigdy nie oszukuj.
2. Uśmiechaj się jak najczęściej. To nic nie kosztuje i jest bezcenne.
3. Nigdy nie zamawiaj więcej niż jeden cocktail lub jedną lampkę wina podczas służbowego obiadu z kontrahentami. Jeżeli nikt inny nie pije, ty też nie pij.
4. Nigdy nie żałuj pieniędzy wydanych na kwiaty lub książki.
5. Naucz się udzielać pierwszej pomocy.
6. Szanuj prawo swoich dzieci do prywatności, pukaj, zanim wejdziesz do ich pokoju.
7. Naucz się słuchać, okazja czasami puka bardzo cicho.
8. Nigdy nie pozbawiaj nikogo nadziei, może to wszystko, co mu zostało.
9. Grając z dziećmi, pozwól im wygrywać.
10. Mniejsza o perfekcję, bądź po prostu bardzo dobry.
11. Miej żelazną wolę, ale miękkie serce.
12. Używaj pasów bezpieczeństwa.
13. Odbywaj kontrolne wizyty u lekarza i dentysty.
14. Bądź punktualny i wymagaj tego od innych.
15. Unikaj ludzi, którym się nic nie podoba.
16. Bądź oryginalny.
17. Bądź schludny.
18. Nigdy nie rezygnuj z tego, co naprawdę chcesz robić. Człowiek z wielkimi ambicjami jest silniejszy od tego, który jest tylko realistą.
19. Zachęcaj swoje dzieci do podejmowania jakichś prac zarobkowych po ukończeniu szesnastego roku życia.
20. Dawaj innym drugą szansę, ale nie trzecią.


Mam nadzieję, że tym razem porady Wam się również spodobają. Dajcie znać, która najbardziej Wam się spodobała. 
Do następnego! ♥ 

września 21, 2017

Prezent dla niego

Prezent dla niego
Już niedługo Dzień Chłopaka, a wraz z nim pojawia się odwieczny problem i nasuwające się pytanie: "co mu kupić?". Sama się nieraz zastanawiałam co będzie idealnym prezentem i często nic nie było według mnie odpowiednie. Żeby innym dziewczynom nieco pomóc postanowiłam, że przedstawię kilka moich pomysłów, a także kilka kroków, które mogą nieco pomóc i nakierować na to jak idealnie trafić z prezentem.


1. Zastanów się czy Twój chłopak mówił o czymś np. do auta, do komputera, a może potrzebna mu nowa bluzka? Ważne jest żeby słuchać o czym wspomina albo na co reaguje słowami: "Ooo, chcę to".

2. Sprawa druga to obserwowanie czy jego dotychczasowe rzeczy nie wymagają wymiany. Często spodnie się przecierają, klawiatura się psuje, a np. ulubione perfumy Twojego chłopaka się kończą. Trochę pomyszkuj i sprawdź czego tak na prawdę potrzebuje.

3. Jeśli Twój chłopak o niczym nie wspominał, a wszystkie jego rzeczy są w dobrym stanie i np. jego kosmetyki się nie kończą to pomyśl co tak na prawdę lubi. Wiem, że wiele chłopaków nie ma jakichś szczególnych zainteresowań, ale uwierzcie zawsze się coś znajdzie- wiem to z własnego doświadczenia.

4. Zastanów się jaką kwotę chcesz wydać na prezent. Im więcej pieniędzy tym większe pole do popisu. Co możesz kupić mając sporą ilość gotówki?

  • perfumy- jest to rzecz, która mało nie kosztuje, a Twój chłopak na pewno się ucieszy z nowej butelki ulubionych perfum. 
  • zegarek- jeśli Twój facet lubi tego typu dodatki to na pewno się nie zawiedzie. Zegarków do wyboru jest multum, a więc teraz tylko kwestia wybrania odpowiedniego.
  • ubrania/ buty- może chcesz sprawić swojemu chłopakowi jakieś ubrania/ buty, które są firmowe? Wystarczy, że dowiesz się jaki jest jego rozmiar, a jeśli masz z tym problem to np. w przypadku bluzek ja kieruję się zasadą "na oko".
  • coś dla gracza- wiele chłopaków uwielbia grać w gry i niektórzy bardzo się w to angażują. Zastanów się czy nie potrzeba mu nowej klawiatury, myszki albo słuchawek.
  • voucher- prezent też już bardzo znany. Możesz kupić voucher na przejażdżkę jakimś autem, skok na bungee albo skok ze spadochronem.

5. Jeśli masz trochę mniej pieniędzy albo nie chcesz wcale dużo wydawać to spróbuj zrobić coś sama.

  • słoik z karteczkami- może jest to oklepane i według niektórych dziecinne, ale sama to przerobiłam i mój chłopak miał radochę, gdy czytał co mu napisałam. Na karteczkach możesz umieścić powody Twojej miłości do niego, coś miłego na lepszy dzień, wspomnienia krótko opisane albo zrobić coś typu 'talon na masaż'.
  • wspólny wieczór- możesz zrobić dobry deser/kolację, zapalić świeczki i wybrać jakiś fajny film. Dzięki temu spędzicie miły wieczór.
  • własny wypiek- to też już przerobiłam i chodzi mi tutaj o upieczone własnoręcznie ciasto albo babeczki. Jest to bardzo łatwe tym bardziej, że można znaleźć w sklepach mieszanki do których wystarczy dodać produkty typu mleko czy jajka.
  • kolaż- pomysł bardzo banalny i pewnie nie każdemu się spodoba. Jeśli macie sporo zdjęć to stwórz kolaż albo kup album i wywołaj zdjęcia. Wspomnienia będziecie mieli zachowane, gdzie indziej niż na telefonie czy komputerze.
  • płyta- jeśli Twój facet ma ulubiony zespół i brakuje mu jakichś płyt to śmiało możesz mu je  kupić albo też sama zgraj jego ulubione piosenki na CD.
  • bielizna- tym razem mam na myśli trochę odważniejszy prezent, który może nie każda z Was będzie chciała kupić. Mam na myśli bokserki- takie zwykłe, ale też jakieś śmieszne pewnie ucieszą Waszego chłopaka. Bielizny chyba nigdy za wiele.
  • gadżety- chodzi mi o gadżety do auta i po raz kolejny do komputera lub do telefonu, ale nie tylko. Sama też to przerabiałam i jeśli Twój chłopak ma auto to pewnie ucieszy się z nowych wycieraczek do szyb, czegoś do ich odmrażania itp. Do komputera możesz kupić też coś co mu się psuje albo jakąś płytę z grą (o ile ktoś jeszcze z tego korzysta ;o). Do telefonu możesz kupić np. case. Pendrive jest równie przydatnym gadżetem tak samo jak scyzoryk, a jeśli Twój chłopak ma jakiś ulubiony film czy serial to możesz kupić mu jakiś gadżet z nim związany.
  • kubek/ poduszka/ koszulka- możesz stworzyć dla swojego chłopaka kubek/poduszkę/ koszulkę z oryginalnym zdjęciem/ napisem.
  • kosmetyki- dobrym prezentem jest też zestaw kosmetyków i wcale nie musi być drogi. Jeśli znasz swojego chłopaka i wiesz, że lubi takie prezenty to porozglądaj się za żelem, dezodorantem, kremem po goleniu itp., a jeśli ma brodę to pewnie ucieszy się z produktów do jej pielęgnacji.
  • maszynka- możesz swojemu chłopakowi kupić zwykłą maszynkę z wymiennymi wkładami albo też taką, którą będzie mógł skrócić swój zarost.

Mam nadzieję, że podsunęłam chociaż jeden pomysł na prezent. Starałam się zapisać jak najwięcej pomysłów i to takich, które będą odpowiednie dla każdego. Dajcie znać czy Wam pomogłam.
Do następnego! ♥

źródło zdjęć: pinterest.com

września 19, 2017

Nowa formuła od Claresa

Nowa formuła od Claresa


Wczoraj przyszły do mnie lakiery marki Claresa. Mam już dwa kolorki z tej firmy i z jednego jestem zadowolona bardziej, a z drugiego mniej. Mimo wszystko lakiery tej firmy lubię, a bazę i top wręcz uwielbiam. Paczka, którą dostałam była zapakowana bardzo ładnie, a do tego była bardzo dobrze zabezpieczona. W przesyłce, którą dostałam znalazłam: bazę, top, dwa kolory, remover i cleaner. Firma wprowadziła nową formułę, a gdy się o tym dowiedziałam byłam bardzo ciekawa czym się różnią nowe lakiery od tych starych. Na szczęście mogłam przetestować lakiery za co bardzo dziękuję firmie. Zanim dojdę do części właściwej postu wspomnę jeszcze tylko, że produkty Claresy możecie znaleźć TUTAJ, a fanpage firmy TU. A teraz przejdźmy już do mojej opinii o produktach.



Jak już wspomniałam firma wprowadziła nową formułę. Zauważyłam, że buteleczki są takie same, ale pędzelki są znacznie krótsze, a do tego bardziej precyzyjne. Dobrze się nimi maluje i bez problemu możemy dotrzeć blisko skórek czy do boku paznokcia. Baza i top bardzo mi się podobają. Baza nie rozlewała się i utwardziła się bez problemu. Top dał idealny błysk na paznokciu oraz tak samo był odpowiednio gęsty, a z jego utwardzeniem nie było problemu. Kolory, które dostałam są przepiękne. Firma idealnie trafiła w mój gust. Kolor jaśniejszego lakieru to pink snake 502 i jak sama nazwa mówi jest to róż. Kolor jest idealny na co dzień, bo nie rzuca się w oczy, a do tego przepięknie prezentuje się na paznokciach. Drugi kolor, który mam to blue mouse 700. Jest to kolor, który w sumie nie tak łatwo mi określić. Można powiedzieć, że łączy kolor szary, niebieski i fioletowy. Nie jest on za mocny i równie pięknie jak poprzednik prezentuje się na paznokciach. Od razu po zapoznaniu się z zawartością przesyłki wzięłam się za malowanie paznokci.




Chciałam użyć od razu obu kolorów i postanowiłam, że trzy paznokcie pomaluję lakierem nr 502, a dwa środkowe 700. Żeby nie było za nudno nakleiłam też cyrkonie na każdy paznokieć. Jeśli chodzi o samo malowanie to pierwsza warstwa troszkę się kurczyła, ale nie przeszkadzało mi to jakoś szczególnie. Przy drugiej warstwie nie było już tego problemu. Myślę, że na dwóch cienkich warstwach mogłabym skończyć malowanie, ale żeby uzyskać idealne krycie postanowiłam, że nałożę jeszcze trzecią cienką warstwę. Lakiery utwardzały się bardzo dobrze, nie marszczyły się, a także lakier nie spływał. Skoro już wspomniałam o spływaniu to przejdźmy do gęstości. Lakiery z nowej formuły są dużo gęstsze przez co zalewają skórek i według mnie maluje się nimi bardzo dobrze. Zapach lakierów jest wyczuwalny, ale nie przeszkadza jakoś szczególnie.
Co do cleanera. Jestem z niego bardzo zadowolona, ma całkiem fajny zapach, dobrze odtłuszcza i równie dobrze zmywa się nim warstwę dyspersyjną. Removera użyję przy ściąganiu hybryd, a jak się sprawdził napiszę w nowym poście, który wstawię za około 2 tygodnie i będzie to podsumowanie testu.


Testowałyście już nową formułę Claresy? Jeśli nie to koniecznie sprawdźcie je u siebie, bo osobiście je polecam. 
Do następnego! ♥

września 18, 2017

Paletki iconic | Makeup Revolution

Paletki iconic | Makeup Revolution
Jeśli choć trochę interesujecie się makijażem albo jeśli chodzicie na zakupy do drogerii to na pewno znacie firmę Makeup Revolution. Ja mam kilka kosmetyków z tej marki i bardzo je lubię. Dzisiaj chciałam wziąć pod lupę dwie paletki z serii iconic.


Jeśli chodzi o pigmentację cieni to jest całkiem fajna, ale wiadomo, że nie jest taka jak w dużo droższych paletach. Cienie, które są do siebie podobne niestety mieszają się ze sobą i nie widać, że są to dwa różne kolory. Cienie brokatowe są bardzo fajne i najlepiej nakładać je palcami. Ja odkryłam, że dużo lepiej wyglądają, gdy są nałożone na mokro. Cienie są bardzo wydajne i na zdjęciach możecie zobaczyć, których kolorów używam najwięcej. Ja mam w swojej kolekcji tylko te dwie palety, ale niedługo (chyba) pojawi się kolejna, ale tym razem nie będzie to iconic. Paleta na górze to iconic 3, a ta na dole to iconic 2. Ta u góry ma kolory, które wpadają w róż, a ta na dole jest bardziej brązowa, ale znajdzie się tu też srebro czy pomarańczowy brokat. W obu paletach znajdują się też cienie, które są do siebie bardzo podobne co nie do końca mi odpowiada, bo po co mi takie duble. 


Co do jakości opakowania. Na początku byłam zadowolona, ale z czasem moje zadowolenie malało. Zdarzyło się, że paletki mi spadły i ta z brązami niestety trochę gorzej wygląda niż ta druga. Na początku odpadła góra-zamknięcie opakowania, a teraz wkład z cieniami odczepił się od dolnej części paletki. Nie utrudnia mi to makijażu, ale wizualnie nie wygląda to najlepiej. Do tego opakowanie się porysowało i nie potrafię go niczym doczyścić. Osobiście uważam, że to nie tragedia tym bardziej, że często tych produktów używam, więc logiczne, że się psują, ale osobom, którym zależy na ładnym opakowaniu może się to nie spodobać. Cena za tą paletkę to około 21 zł. 

Podsumowanie: Paletki są dobre dla osób, które preferują makijaż codzienny i nie są zbyt wymagające. Uważam, że będą idealne dla osób początkujących, bo raczej nie da się nimi zrobić 'krzywdy'. Cena jest zadowalająca tym bardziej, że w palecie jest aż 12 cieni, a jeśli chodzi o dostępność to wiem, że produkty MUR są w hebe, rossmannie i prawie na każdej drogeryjnej stronie internetowej.

września 16, 2017

Kolorowanki

Kolorowanki
Pewnie nie raz słyszeliście o kolorowankach dla dorosłych, które teraz są szeroko dostępne. Wiem, że opinie na temat kolorowanek są podzielone i dziś chciałam Wam powiedzieć co ja o nich myślę. 


Ogólnie kolorować bardzo lubię i odkąd pamiętam lubiłam to robić, a więc, gdy usłyszałam, że takie książki kolorowanki pojawiły się w sklepach ucieszyłam się. Któregoś dnia poszłam do sklepu i zaczęłam oglądać ich zawartość. Kolorowanki wyglądały przepięknie i miały wiele ciekawych wzorów, no ale przecież kolorowanki dla dorosłych miały być antystresowe. O co mi chodzi? Chodzi o to, że jak zobaczyłam jakie obrazki są w środku i jak dokładnie trzeba by było kolorować to trochę się zdziwiłam. Osobiście uważam, że takie obrazki można kolorować po prostu dla relaksu czy zabicia czasu, a nie żeby się odstresować. Stres wiąże się z nerwami, a jakbym miała wypełniać te milimetrowe szczeliny to nerwy rosły by jeszcze bardziej i chyba szybciej kolorowanka wylądowałaby w koszu niż bym ją całą pokolorowała. 


Mimo wszystko jedną taką książkę do kolorowania mam, ale żeby pokolorować ładnie i dokładnie jedną stronę muszę poświęcić na prawdę wiele czasu. Jednak w takich kolorowankach możemy znaleźć wiele ładnych obrazków, które wyglądają jeszcze piękniej jak są kolorowe. Ja mam kolorowankę z 'Claudii' za którą płaciłam 16,99 zł i kupiłam ją w zwykłym sklepie prasowym. Nie ukrywam, że rzadko po nią sięgam, a to dlatego, że najzwyczajniej w świecie nie chce mi się tyle czasu siedzieć nad jednym rysunkiem, a nie lubię przerywać w połowie. Wiem, że nie muszę kolorować rysunku od razu w całości, ale jeśli już zaczęłam to wolę pokolorować coś od początku do końca bez przerwy. 


Podsumowując: Kolorowanki są fajnym pomysłem, ale moim zdaniem nie mają nic wspólnego z rzeczami antystresowymi. Wiele książek do kolorowania dla dorosłych, które oglądałam miały malutkie elementy, a więc nie tylko na jedną taką trafiłam. Mimo to wiem, że na pewno znajdą się takie, które mają 'normalne' duże obrazki bez takich szczegółów. Ceny książek wahają się, a więc znajdziemy takie za 15 zł, ale też za 30 zł. Uważam, że lepiej wybrać się do mniejszej księgarni/ sklepu prasowego niż do Empiku i dużych księgarni, bo tam przepłacimy. Chciałam jeszcze dodać, że lepiej chyba kupić sobie książeczkę do kolorowania dla dzieci z 'poważniejszymi' obrazkami niż taką przeznaczoną dla dorosłych, bo i obrazki będą bez malutkich szczegółów, a do tego cena będzie znacznie mniejsza. Ostatnią rzeczą o jakiej wspomnę jest to, że nie jestem przeciwna takim książkom dla dorosłych, bo uważam, że są bardzo ładne i można stworzyć swoje arcydzieło z którego będziemy dumni, ale uważam, że można znaleźć coś lepszego i tańszego albo też wydrukować znalezione w internecie obrazki- wtedy na pewno każdy dopasuje obrazek do własnych upodobań.

A Wy co sądzicie o takich kolorowankach? Macie takie i lubicie je? 

września 14, 2017

Paznokciowe inspiracje cz. III

Paznokciowe inspiracje cz. III
Dzisiaj przyszła kolej na post z paznokciowymi inspiracjami. Jest to już trzecia część tego typu postu i byłabym wdzięczna za komentarze z informacją czy takie posty dalej chcecie u mnie widzieć. Do tego jestem ciekawa czy wolicie inspiracje + opis paznokci, które zamieszczam czy głównie zdjęcia bez takiego opisu. Teraz możemy już przejść do tej właściwej części, czyli standardowo wkleję parę zdjęć paznokci wykonanych przeze mnie, a kolejne będą znalezione w internecie na różnych stronach. 


Paznokcie z pierwszego kolażu to ten sam lakier. Jest to lakier termiczny rosalind, który oczywiście znalazłam na aliexpress. Gdy jest ciepło kolor zmienia się na taki jak jest po lewej, a gdy robi się chłodno lakier zmienia się na ciemniejszy. Kolejne paznokcie to standardowo kolor z rosalind, a do tego naklejka wodna z allegro w kształcie serca. Ostatnie paznokcie są mojej siostry. Pomalowałam je tym samym lakierem co paznokcie obok, a do tego nakleiłam naklejkę wodną z ali w kształcie piórka. 


Paznokcie z internetu chyba nie wymagają opisu tym bardziej, że nie mam pojęcia jakich produktów użyto. Mam nadzieję, że też Wam przypadną do gustu tak samo jak mi.



Zainspirowało Was coś? Paznokcie się podobają? Mam dużą nadzieję, że tak. :)
Do następnego! ♥

września 13, 2017

Puder ryżowy | WIBO

Puder ryżowy | WIBO
Domyślam się, że firmę Wibo znacie. Produkty tej marki na 100% można znaleźć w rossmannie. Nie dość, że są one tanie to według mnie bardzo dobre. Mam w swojej kolekcji pare produktów tej firmy i bardzo chętnie ich używam. Dziś chciałam wziąć pod lupę puder ryżowy, który kupiłam na ostatniej promocji -49%.


Puder kupiłam tylko dlatego, że czasem potrzebuję lekkiego zmatowienia i do tego sprawdza się idealnie. Produkt ten jest bardzo wydajny, łatwo się go używa, a do tego jest transparentny, więc nie widać go na twarzy. Puder będzie idealny do skóry, która tak jak moja potrzebuje lekkiego zmatowienia, ale też dla tej, która mocno się świeci. Wydaje mi się, że kosztuje około 15 zł, a więc wcale nie tak dużo. Minusem jest to, że przy upadku opakowanie może pęknąć, ale moje pękło tak, że i tak nic się z niego nie wysypuje. Kolejny mały minus to to, że trzeba się zaopatrzyć w pędzel albo puszek, bo w opakowaniu go nie znajdziemy. Według mnie są to małe minusy, które nie wpływają na ocenę tego produktu. 


Podsumowanie: Z produktu jestem bardzo zadowolona, bo działa tak jak powinien. Jest wydajny, łatwy w użyciu i można go dokładać, a do tego nie zapycha. Efekt matu jest dosyć mocny, ale nie za mocny. Każdy powinien być zadowolony z jego działania. 

A Wy lubicie produkty marki Wibo? Miałyście ten puder? 
Do następnego! ♥

września 12, 2017

Poradnik życia.

Poradnik życia.

Pewnie popatrzeliście na tytuł wpisu i spodziewaliście się, że będzie to post, który dokładnie od A do Z powie Wam jak żyć, ale nie. Postanowiłam wybrać pare rad z poradnika, który sama posiadam i nie ukrywam, że go lubię. Jego tytuł to "Duży mały poradnik życia". Poradnik ten napisał ojciec dla syna i jest w nim aż 1560 porad. W tym wpisie zamieszczę 20 porad, które znajdują się w poradniku i będą to porady, które będą leciały kolejno od samego początku. W następnym poście będzie kolejne 20, potem kolejne 20 itd. A więc...
1. Mów jak najczęściej "dziękuję"
2. Mów jak najczęściej "proszę".
3. Możesz jeździć tanim samochodem, ale miej najlepszy dom, na jaki cię stać.
4. Bądź wyrozumiały dla siebie i innych.
5. Żądaj podwyżki, kiedy uznasz, że na nią zasługujesz.
6. Zwracaj to, co pożyczyłeś.
7. Traktuj każdego napotkanego człowieka tak, jak sam chciałbyś być traktowany.
8. Dochowuj tajemnicy.
9. Nie odmawiaj sobie radości.
10. Trzymaj nerwy na wodzy.
11. Zaskakuj tych, których kochasz, drobnymi, niespodziewanymi prezentami.
12. Przestań mieć pretensje do innych. Bierz odpowiedzialność za każdy swój krok.
13. Przyznawaj się do błędów.
14. Oddawaj biednym wszystkie ubrania, których nie miałeś na sobie przez ostatnie trzy lata.
15. Nie sądź, że zdrowie jest ci dane raz na zawsze.
16. Trzymaj się z dala od narkotyków i od ludzi, którzy mają z nimi do czynienia.
17. Wybierz towarzyszkę życia z rozmysłem. Od tej jednej decyzji będzie zależeć dziewięćdziesiąt procent twojego szczęścia lub nieszczęścia.
18. Zawsze miej przed oczami coś pięknego, nawet jeżeli to będzie stokrotka w szklance.
19. Powtarzaj często swoim dzieciom, że są wspaniałe i że masz do nich zaufanie.
20. Myśl o sprawach wielkich, ale nie lekceważ drobnych przyjemności.


Na dzisiaj to wszystkie rady, które wybrałam i mam nadzieję, że któreś z nich stosujecie, a jeśli nie to, że wprowadzicie je w swoje życie. Myślę, że wybrałam coś co faktycznie jest przydatne i mam nadzieję, że tego typu wpis Wam się spodobał. Dajcie proszę znać co o takich postach myślicie.
 Do następnego! ♥


września 11, 2017

Coffee Coconut | MARK

Coffee Coconut | MARK
Znacie firmę MARK? Ja ostatnio miałam przyjemność ją poznać. Udało mi się dostać do akcji- rozdanie próbek peelingu kawowego, a dzisiaj mam zamiar go zrecenzować.



Peeling, a właściwie jego próbka (swoją drogą możecie zobaczyć, że jak na próbkę jest duża) dotarła do mnie bardzo szybko, bo już po paru dniach była u mnie. Po odebraniu przesyłki od razu zabrałam się do jej otwierania. W środku znalazłam ładne opakowanie z którego nic się nie miało prawa wysypać. Po otworzeniu go poczułam bardzo przyjemny zapach kawy zmieszany z kokosem. Po dotknięciu produktu 'na sucho' czuć, że jest on tłusty, a co za tym idzie- jest nawilżający. Uwielbiam peelingi, które po użyciu zostawiają skórę miękką i nawilżoną, a tak jak w tym przypadku też pachnącą. Produkt można stosować na całe ciało wraz z twarzą. Ziarenka dobrze zdzierają martwy naskórek, ale nie powodują, że skóra jest podrażniona za bardzo.



Jeśli chodzi o wydajność to jestem zadowolona, bo takie opakowanie wystarcza spokojnie na pare użyć. Kolejnym plusem jest to, że na opakowaniu znajdziemy instrukcję jak dokładnie używać tego kosmetyku, a także możemy przeczytać jego skład. Wracając jeszcze do opakowania, jest ono zamykane tak samo jak woreczki strunowe. Do tego jest wykonane z materiału, który nie przepuści wody oraz tak jak wspomniałam wyżej- nic się z tego opakowania nie wysypuje.



Podsumowanie: Po użyciu ciało jest przyjemne w dotyku, nawilżone, miękkie i pachnące. Kosmetyk ma same plusy, a kolejny firma ode mnie ma za to, że obsługa jest wręcz rewelacyjna. A dlaczego? Dlatego, że bardzo szybko odpisuje na wiadomości, jest miła, a do tego widać, że chce mieć dobry kontakt z każdym klientem.

Znaliście tę firmę? Jeśli nie to polecam zajrzeć na stronę internetową, gdzie znajdziecie bardzo fajne produkty. :) Do następnego! ♥

września 09, 2017

Top 5 filmów cz. II

Top 5 filmów cz. II
Dzisiaj przychodzę do Was z kolejną częścią TOP 5 filmów. Tym razem postanowiłam, że umieszczę tu thrillery, które uwielbiam. Kolejność filmów jest przypadkowa, więc nie sugerujcie się nią.

1. Siła strachu- Film ten oglądałam ostatnio i nie ukrywam, bardzo mnie wciągnął. Opowiada on o dziewczynce, jej matce i ojcu. Matka umiera, a ojciec z córką przeprowadzają się do innego miasta. Po przyjeździe dziewczynka zaprzyjaźnia się z Charliem, a co jest dalej musicie sami zobaczyć. :)



2. Gothika- Ten film jest aktualnie jednym z moich ulubionych. Główną aktorką jest cudowna Halle Berry, która gra panią psycholog. Pewnego dnia wraca do domu i właśnie wtedy zaczyna się akcja. Mogę zdradzić Wam, że będzie ona pacjentką w swoim szpitalu.  



3. Bezsenność- Ten film jest dobry, ale nie jest najlepszy. Opowiada on o policjancie, który ze swoim partnerem przybywa do miasta, aby znaleźć mordercę. Podczas pościgu przypadkowo zabija swojego partnera. Całą sytuację widział tylko on i morderca, którego właśnie próbował schwytać. W filmie gra Al Pacino i Robin Williams co może Was dodatkowo zachęcić do oglądania. 



4. Kolekcjoner kości- W filmie gra np.: Denzel Washington, Angelina Jolie i Queen Latifach, która standardowo jest bardzo pozytywną postacią. W filmie policjanci proszą o pomoc w schwytaniu mordercy sparaliżowanego detektywa. Pałeczkę przejmuje postać grana przez Jolie, a naprowadza i podpowiada jej detektyw- Denzel Washington. Film według mnie jest rewelacyjny i z pewnością warty uwagi. 



5. Obłąkani- Kolejny film, który na filmwebie oceniłam na 9. Wszystko dzieje się w zakładzie dla obłąkanych, gdzie przybywa nowy lekarz, który jak się okazuje.... nie powiem Wam, zobaczcie sami. :)



Mam nadzieję, że filmy Wam się spodobają i jeśli macie jakieś na prawdę dobre thrillery do polecenia to czekam. Do następnego! ♥

Copyright © 2016 PAULINOOWO , Blogger