Pewnie słyszałyście o ostatnio bardzo popularnej stronie aliexpress. Jeśli nie to jest to strona na której znajdziecie wiele tanich rzeczy. Są tam kosmetyki, akcesoria np. do makijażu czy paznokci, ubrania, akcesoria do telefonów, samochodów itd. Tak na prawdę wymieniać można bardzo długo, bo asortyment jest ogromny. Wiele osób uważa, że nie warto kupować na tej stronie, bo to przecież same "chińskie rzeczy". Faktycznie są to chińskie produkty, ale tak na prawdę co nie jest teraz chińskie? Na większości rzeczy znajdujemy napis MADE IN CHINA, więc czemu odmawiać sobie kupna czegoś taniej skoro coś co kupimy u nas i tak pewnie jest wyprodukowane w Chinach?
Kosztowała około 6,50 zł, a więc tanioszka. :)
Czas oczekiwania: około miesiąca
Pędzle do makijażu służą mi już rok i jak widać trzymają się świetnie. Myłam je już nie raz i nic się z nimi nie dzieje.Włosie jest miękkie, nie kłuje i dobrze się nimi blenduje cienie. Za komplet 4 pędzli zapłaciłam około 8 zł, a czekałam na nie miesiąc.
Jeśli chodzi o wzorniki to są wykonane z grubego plastiku i muszę przyznać są bardzo solidne. Wygodnie się je maluje oraz nie łamią się. W zestawie było 50 sztuk, a zapłaciłam za nie 6,50 zł. Czekałam na dostawę mniej niż miesiąc.
Blaszka do stempli kosztowała 3,39 zł, czekałam na nią też mniej niż miesiąc i na moje potrzeby jest idealna. Wzorki są śliczne, a pracuje się z nią bardzo dobrze.
Magnes kosztował 3,40 zł, a czas oczekiwania był taki jak w pozostałych przypadkach. Można nim tworzyć linię prostą, poziomą, ukośną, a do tego jest solidnie wykonany.
Efekt lustra i kameleona są świetne i tworzą dokładnie to co mają. Są trwałe, a aplikacja jest banalnie prosta.
Najmniej jestem zadowolona z pyłku świecącego w UV, bo nie spełnia swojego zadania za dobrze, ciężko się go aplikuje, brudzi, a na dodatek spodziewałam się, że będzie świecił w ciemności.
Naklejki wodne kosztowały około 1 zł. Są one bardzo łatwe w nakładaniu, a do tego dobrze się trzymają na paznokciach.
Na zdjęciu jest również brokat, który miał być efektem syrenki, ale wygląda na tyle ładnie, że nie narzekam, że nie jest to to co miało być. Zapłaciłam za niego maksymalnie 7 zł.
Różowy długopis to tak na prawdę magnes, który kupiłam żeby wypróbować go przy lakierze magnetycznym. Dobrze przyciąga drobinki i można nim tworzyć niezbyt skomplikowane wzorki. Kosztował 1 zł i też czekałam na niego miesiąc. Jak mówiłam nie są to wszystkie produkty, które mam z tej strony, ale jest to zbyt duża ilość żeby je opisywać. We wszystkich rzeczach, które mam zawiodłam się tylko na jednej, a reszta praktycznie w 100% wywiązuje się ze swojego zadana.
Jak możecie zauważyć jestem zadowolona z zakupów i uważam, że warto poszukać tam pewnych rzeczy, a nie kupować u nas nawet 10 razy drożej. Minusem jest czas oczekiwania, ale myślę, że warto uzbroić się w cierpliwość. A Wy macie jakieś rzeczy z alie? ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz