Kawę zbożową pewnie każdy z Was zna i pił ją nie raz. Ja piłam ją znacznie częściej kiedy byłam młodsza, ale jakiś czas temu postanowiłam do niej wrócić. Taka kawa jest odpowiednia dla dorosłych, dla dzieci, a nawet dla kobiet w ciąży czy kobiet karmiących. Kawa ta ma łagodny smak i według mnie jest po prostu bardzo smaczna, a do tego ma wiele zalet.
Dlaczego warto pić kawę zbożową?
Kawa ta uzupełnia błonnik, zawiera wiele substancji odżywczych, a także ma niewiele tłuszczy. Pewnie nie jedną kobietę ucieszy to, że kawa zbożowa ma bardzo mało kcal, ale pamiętajcie o tym, że głównym sprawcą przybierania na wadze będzie cukier, tłuste śmietanki i inne wysokokaloryczne dodatki. Kawa ta sprawia, że nasz metabolizm przyśpiesza, a także mimo, że nie ma w sobie kofeiny to i tak nas pobudza. Dodatkowym plusem jest to, że kawa ta nas nie uzależni i nie wypłucze magnezu z naszego organizmu. Ja lubię ją pić, bo po dwóch kawach rozpuszczalnych dziennie zaczyna boleć mnie brzuch, a w przypadku takiej samej ilości kawy zbożowej nic się nie dzieje.
Jaką kawę zbożową wybrać?
Szczerze mówiąc ja piję tylko kawę zbożową z Inki albo z Anatola, bo te są najbardziej dostępne, a do tego są bardzo znane. Ciężko jest mi się wypowiedzieć jaka kawa jest tą najlepszą z najlepszych, bo ekspertem nie jestem no, ale przecież od czego jest Internet? Poszperałam trochę i dowiedziałam się, że tak właściwie nie ma tej najlepszej. Kawę zbożową należy wybrać pod siebie i po prostu testować, która nam najlepiej smakuje. Nieważne czy jest to kawa Anatol, Kujawianka czy Cykoria. Każda z kaw różni się składem, ale jak już mówiłam- wybieramy ją pod siebie.
Jak kawę przygotować?
Na pewno na opakowaniu będzie instrukcja, ale taką kawę przeważnie można albo zalać wrzącą/ gorącą wodą albo gotować ją na małym ogniu. Ta którą mam na zdjęciu jest w saszetkach i należy ją zalać wrzątkiem, parzyć ją przez 5 minut po czym można torebkę wyjąć. Ja zawsze dolewam odrobinę mleka i dodaję troszeczkę cukru. Kawę zbożową można pić ciepłą albo przygotować ją np. jako kawę mrożoną.
Do następnego postu. ♥
Ja generalnie nie piję kawy żadnej. Ale raz w roku (podczas Świąt Wielkanocnych) moi rodzice na śniadanie przygotowują kawę zbożową Inkę. Tylko u nas zalewa się ją gorącym mlekiem :) I właśnie taka raz do roku smakuje przepysznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ania
www.ann-swear.blog.pl
ja niestety mleka za dużo pić nie mogę, ale na pewno smakuje przepysznie. :)
UsuńPrzypomniałaś mi o mojej ulubionej zbożowej waniliowej :D
OdpowiedzUsuńmalezyciee.blogspot.com
też muszę skosztować waniliową! :D
UsuńOjj ja chyba nie przekonam się za taką kawą, ale fajny post:)
OdpowiedzUsuńa dlaczego? :D
UsuńOoo, kiedyś uwielbiałam kawę zbożową. Piłam codziennie. Zapomniałam o niej, dziękuję za przypomnienie. Muszę sobie zaparzyć!
OdpowiedzUsuńhttp://kinga-wajman.blogspot.com
hah też sobie o niej przypomniałam niedawno :D
Usuńuwielbiam kawe zbozowa
OdpowiedzUsuńja tez :)
UsuńBardzo lubię pić kawę. Myślę, że zbożowa byłaby idealna jako zdrowszy zamiennik tej zwykłej.
OdpowiedzUsuńjeśli ktoś nie wyobraża sobie życia bez kawy to warto ją zamienić właśnie na zbożową :D
UsuńTo zależy od upodobań, mnie kawa zbożowa w żadnym wariancie nie smakuje. Już tyle wypróbowałam i nic. ;/
OdpowiedzUsuńA może do niej jakieś fajne dodatki?
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń