Ślub już za mną, a więc pora na podzielenie się radami i informacjami co po kolei i jak zorganizować. Mam nadzieję, że dzięki tej rozpisce wszystko na spokojnie ogarniecie i nie będziecie się stresować.
1. Sala
My zaczęliśmy od rezerwacji sali. Nie planowaliśmy ślubu krótko po zaręczynach, a dopiero na 2-3 lata później. Wtedy też zarezerwowaliśmy lokal. Woleliśmy zarezerwować go dużo szybciej żeby potem nie było kłopotu z terminami. Szczerze mówiąc wybór sali to był pierwszy strzał. Łącznie odwiedziliśmy trzy restauracje - w tym jedna była zamknięta. 😂 Padło na tą pierwszą i gdyby nie koronowirus i czerwona strefa to ślub byłby właśnie tam.
2. DJ/ wodzirej
To była druga sprawa, którą załatwiliśmy. Na dj i wodzireja trafiliśmy dzięki mojemu bratu. Tak fajnie rozkręcił jego wesele, a przy tym bawił się z gośćmi, że postanowiliśmy go również wybrać. Umowa została podpisana 2 lata szybciej.
3. Kamerzysta
Tutaj również wybraliśmy kamerzystę, którego miał mój brat i bratowa. Po obejrzeniu ich filmu decyzja od razu zapadła i stwierdziliśmy, że tak nam się podoba to co stworzył, że jeśli ma termin to na pewno go wybieramy. Umowę podpisaliśmy około 1,5 roku wcześniej.
4. Fotograf
Tutaj też się nie naszukaliśmy, bo wzięliśmy znajomego, który dopiero zaczynał przygodę z fotografowaniem ślubów. Stwierdziliśmy, że tak nam się podobają jego dotychczasowe zdjęcia, że musimy go wybrać. Fotograf został wybrany około 1,5 roku wcześniej.
5. Alkohol
Alkohol zamówiliśmy w jednej z hurtowni zaraz przed końcem roku 2019 (czyli 8 miesięcy szybciej). Był to dobry czas, bo kilka dni po nowym roku ceny poszły w górę. Dzięki temu trochę zaoszczędziliśmy. Polecam polować na wódkę właśnie w hurtowniach, bo tam zapłacicie dużo mniej niż w dyskontach, marketach itd.
6. Wybór sukni i buty
Do salonu sukien ślubnych radzę wam iść co najmniej rok szybciej. W moim przypadku suknia była szyta za granicą i potrzeba było na to 8 miesięcy. Oczywiście w ten czas jest wliczony transport, 2 przymiarki i wszystkie poprawki. Buty kupiłam między przymiarkami, których termin jest ustalany indywidualnie. Na przymiarkę po uszyciu sukni buty już musicie mieć, dlatego nie odkładajcie tego na ostatni moment.
7. Kościół
Jeśli chodzi o rezerwację terminów to Kościół był ostatni, a to ze względu na to, że wcześniej nie przyjmowali zapisów. Datę i godzinę wybraliśmy 8 miesięcy szybciej.
8. Zaproszenia, winietki i zawieszki na alkohol
Zaproszenia kupiliśmy na allegro i wybrałam je już na początku roku, czyli 8 miesięcy szybciej. Razem z nimi zamówiliśmy winietki i zawieszki na alkohol. Mieliśmy wesele w wakacje w czwartek, dlatego postanowiliśmy, że lepiej zaproszenia rozdać szybciej. Przez pandemię zaczęliśmy je rozdawać w marcu a zakończyliśmy w czerwcu, ale u nas wszyscy o weselu wiedzieli i zaproszenia były tylko formalnością.
9. Makijażystka i fryzjer
Te usługi zaklepałam też około 8 miesięcy szybciej. Lepiej zrobić to szybciej i mieć pewien termin niż czekać na ostatni moment.
10. Nauki przedmałżeńskie i dni skupienia
Nauki były u nas obowiązkowe i musieliśmy wybrać jeden z terminów, który oferowały parafie w naszej okolicy. Zrobiliśmy je 4 miesiące szybciej, ale polecam zabrać się za to szybciej. Radzę także zapisać się około 2 miesiące szybciej przed planowanymi naukami, bo może być problem z miejscem. U nas liczba par na jedne nauki to 30. Dni skupienia załatwiliśmy miesiąc po naukach (gdyby nie koronowirus to wszystko załatwilibyśmy w jeden weekend)
11. Urząd Stanu Cywilnego
Musicie iść do USC razem z narzeczonym, aby odebrać zaświadczenie, że nie ma żadnych przeszkód, abyście zawarli ślub. Dokument ten jest ważny 3 miesiące, dlatego nie polecam się wybierać do USC szybciej. 😆
12. Obrączki
Na 3 miesiące przed ślubem poszliśmy wybrać obrączki. Czas oczekiwania na nie to ponad 2 tygodnie, dlatego wybraliśmy się na poszukiwania dużo szybciej.
13. Podziękowania i skrzynka na koperty
Podziękowania dla gości, rodziców i świadków zaczęliśmy wymyślać 3 miesiące szybciej. Dla rodziców i świadków zamówiliśmy skrzyneczki (od razu zamówiliśmy taką samą skrzynkę na koperty). Mój mąż w pracy wyfrezował napisy "dziękujemy", które nakleiliśmy na skrzynki, a w ich środek przykleiłam klejem na gorąco tiul. Dla mam wybraliśmy kubki z napisem, kawę, kolczyki i słodycze. Jeden i drugi tata dostał whiskey, szklankę z grawerem i ulubione czekoladki. Świadkowa dostała kieliszek z grawerem, bransoletkę i wino, a świadek alkohol, który już dawno chciał skosztować i szklankę z grawerem.
Dla gości mieliśmy takie buteleczki z korkiem. W środku znajdują się posypki do ciast, które raz dwa znikały z ich środka.
13. Auto i autokar
Auto załatwiła nam bratowa, a poprosiłam ją o to 3 miesiące szybciej. Do ślubu i na salę zawoziła nas jej ciocia. Nie zależało nam na najnowszym aucie. Chodziło tylko o to by było ładne i schludne. Od razu zamówiłam też ozdoby na allegro.
Autokar, który rozwoził gości z kościoła na salę i do domów po weselu załatwiliśmy po znajomości i praktycznie zamówiliśmy go w tym samym czasie co auto.
14. Wybór garnituru
U nas było to 2 miesiące szybciej. Garnitur raz dwa był gotowy, a wybraliśmy ten idealny tak na prawdę na pierwszej wizycie w pierwszym salonie. Buty, muszkę i wszelkie inne dodatki również wybraliśmy właśnie wtedy i wszystko kupiliśmy w jednym salonie.
15. Bukiet i strojenie kościoła
Bukiet, strojenie kościoła, butonierki, ozdobę dla świadkowej i wstążki na bukiet do oczepin zamówiłam 2 miesiące szybciej.
16. Księga gości
Zrobiłam ją sama i zrobiłam ją tak na prawdę na ostatni moment. Robiłam ją na kilka dni przed ślubem. Wybrałam karafkę i ramkę z napisem, który możecie zobaczyć na zdjęciu.
Jeśli chodzi o biżuterię i welon to kupiłam je od razu w salonie, w którym kupiłam też suknię, dlatego nie uwzględniłam tego w wymienionych punktach.
Zapytanie przyszłych świadków również nie zostało uwzględnione ze względu na to, że nie ma określonego momentu kiedy to najlepiej zrobić. Ja mojej przyjaciółce to po prostu oznajmiłam przy jednym z naszych spotkań. 😂
Wieczór panieński i kawalerski to nie wasza działka, bo zajmują się tym świadkowie. Wy jedynie potwierdzacie zaproponowany przez nich termin, a potem idziecie i się świetnie bawicie. Niczym się nie przejmujecie.
Mam nadzieję, że o niczym nie zapomniałam, a jeśli tak to śmiało zadawajcie pytania. Wszystko co opisałam przedstawiłam tak jak to wyglądało u nas. Z takich ważniejszych rzeczy to tak na prawdę tyle. Zostało Wam tylko dogadanie szczegółów z usługodawcami i oczekiwanie na ten wielki dzień.
Jeśli męczy was stres to na prawdę nie macie się czego obawiać. Wszystko będzie dobrze, dlatego nie ma co się stresować na zapas i przejmować najmniejszymi szczegółami, które tak na prawdę nie mają znaczenia.